full scan(9), ebooki chomikuj
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
DAWID JURASZEK
CAIREN. DRAPIEŻCA
Wydawnictwo RW2010 Poznań 2012
Redakcja i korekta zespół RW2010
Redakcja techniczna zespół RW2010
Copyright © Dawid Juraszek 2012
Okładka Copyright © Dawid Juraszek 2012
Copyright © for the Polish edition by RW2010, 2012
e-wydanie I
ISBN 978-83-63111-92-2
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem
cytatów w artykułach i recenzjach – możliwe jest tylko za zgodą wydawcy.
Aby powstała ta książka, nie wycięto ani jednego drzewa.
RW2010, os. Orła Białego 4 lok. 75, 61-251 Poznań
Dział handlowy:
Zapraszamy do naszego serwisu:
Dawid Juraszek: Cairen. Drapieżca
RW2010
Spis treści
Stara gwardia.................................................................................................................4
Cesarskie cięcie...........................................................................................................45
Kres i krach..................................................................................................................92
Mroczna Bezdeń........................................................................................................134
Wyspa strachów.........................................................................................................189
Drapieżca...................................................................................................................245
Krwawe srebro...........................................................................................................295
Na ostrzu miecza.......................................................................................................339
Trupi jad.....................................................................................................................382
Żółty kieł....................................................................................................................465
3
Dawid Juraszek: Cairen. Drapieżca
RW2010
Stara gwardia
Stara gwardia
– …
d
o grobowca przeniesiono najprzedniejsze narzędzia, najkosztowniejsze
precjoza i najrzadsze przedmioty. Z nefrytu, pereł i wszelakich drogocennych
kruszców odtworzono obraz świata, gdzie wielkie rzeki płyną ciekłym srebrem,
popychanym cudownymi maszynami ku morzu. Na stropie perły nieśmiertelne
oddają znaki gwiezdne, a słońce i księżyc z metali szlachetnych ruszają się jak po
prawdziwym nieboskłonie. Rzemieślnicy wykonali kusze i strzały zmyślne a czujne,
zaś mistrzowie sztuk inne jeszcze zabiegi podjęli, które zgładzić miały każdego, kto
do grobowca wejdzie i zakłóci spokój Cesarza…
Oczy namiestnika płonęły, kiedy młody czungijski sługa po raz setny
odczytywał znaki skreślone przed wiekami na bambusowych deszczułkach. Tym
razem jednak sługa się zagapił.
– Dość! Przeczytaj jeszcze raz, ale tylko do nieboskłonu.
Chłopak pokłonił się i jął recytować tekst od początku. Pradawną kronikę
trzymał w dłoniach tylko dlatego, że potężny Mengut lubił ceremonie.
Gabinet namiestnika Ragana był osobliwym amalgamatem czungijskiej
kunsztownej elegancji i menguckiego żywiołowego niechlujstwa. Lakowane biurko
stało w morzu baranich skór, służących nomadzie za posłanie, w donice z uschłymi
drzewkami wbito włócznie, a malowane jedwabne parawany pod ścianami ustawiono
tak, by prostokątne pomieszczenie przypominało owalną jurtę. Sam Ragan nosił się z
mengucka bez względu na pogodę; co gorsza, od przyjazdu do okręgu Xingchang nie
zmienił kaftana z cienkiego futra, ograniczając się tylko do okazjonalnego narzucania
na wierzch jedwabnej szaty. Tym nomadzkim zwyczajem nastręczał sporo
problemów podwładnym, którzy rekrutowali się głównie spośród zdegradowanych
czungijskich urzędników, ale nie zwracał na to uwagi. Zwłaszcza że jeden sługa
nauczył się znosić odór bez marszczenia noska.
4
Dawid Juraszek: Cairen. Drapieżca
RW2010
Stara gwardia
– Wystarczy, Feng. – Namiestnik podniósł dłoń. Chłopak pokłonił się ponownie
i z ledwo skrywaną ulgą odłożył ciężką kronikę. Pamiętał, jak pierwszy raz
przekładał ją pod okiem szefa ze starochińskiego na mengucki. Dziś tekst obaj znali
już na pamięć. – Dostałem wiadomość, że chan Burudaj przyjedzie do Xingchangu
wcześniej, niż planowano. To oznacza, że musimy przyśpieszyć wyprawę. Jeśli Dwie
Blizny zdecyduje się oddelegować mię gdzie indziej, nigdy już nie zbliżę się do tych
skarbów!
Oczy Ragana znów zajaśniały, ale tym razem zimnym płomieniem. Feng już
dawno nauczył się, że kluczem do przeniknięcia duszy nomady są oczy. I właśnie
dzięki swojej przenikliwości jako jedyny z czungijskich urzędników podbitego
miasta cieszył się względami namiestnika.
Ale nie tylko dlatego.
– Idź do Yasara, niech ten tuerski pies zrobi dziś, co miał zrobić jutro – Ragan
sięgnął po dzban kumysu i pociągnął słuszny łyk. – Niech obleci wszystkie karczmy,
szynki i zamtuzy w mieście i znajdzie tylu awanturników gotowych udać się na
wyprawę, ile miał palców na prawej dłoni, nim zadarł ze mną. – Zaśmiał się. – A
potem przyjdź do mię.
Feng skinął głową i oddalił się posłusznie.
***
H
erbaciarnia „Pod Brzoskwiniową Gałązką” była szacownym przybytkiem już tylko
z nazwy. Najstarsi mieszkańcy Xingchangu pamiętali jeszcze, jak po zygzakowatym
moście do drewnianego piętrowego budynku pośrodku jeziora zmierzali
najznamienitsi urzędnicy i uczeni. Pod pomarańczowym, wywiniętym na rogach
dachem rozbrzmiewał podówczas śpiew wilg, a nad aromatyczną herbatą toczono
dysputy o poezji, malarstwie i historii.
Kiedy miasto, jak i całą Północną Czungię, zajęli barbarzyńcy, lokal ocalał, ale
zmieniła się klientela. Xingchang uniknął losu sąsiedniego Yangrangu, który do
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]