#170 Stanisław Wyspiański - Wyzwolenie(1), e-books, e-książki, ksiązki, , .-y

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NR ID : b00079Tytu� : WyzwolenieAutor : Stanis�aw Wyspia�skiAKT PIERWSZYGdzie� przed si�dm� wieczorem,Ko�ci� ko�czy� nieszporom,bram teatru ledwo uchylono:DEKORACJA:Wielka scena otworem,przestrze� wok� ogromna,jeszcze gazu i ramp nie �wiecono.Kto ci ludzie pod �cian�?C� tu czyni� im dano?Czy to rzesza biedak�w bezdomna?G�owy wsparli strudzone,c� ich twarze zmarszczone?Przecie� prac� ich dzienn� p�acono.Scena wielka otwarta:Ko�ci� Boga czy Czarta,czym si� stanie ta sztuki gontyna?Cho� kurtyny zakl�te,widowisko zacz�te:oto wszed� kto� - pu�ci�a go warta.(wszed� Konrad)Weszed� - uszed� baczno�ci. -Czy raz pierwszy tu go�ci,bo si� dziwno rozgl�da i bada.Ci, co siedz� pod �cian�,gdzie kulisy sk�adano,nas�uchuj�, jak on rozpowiada.S��w s�uchaj� zdziwieni,czyli duchem pojeni,sk�d to id� te my�li Konrada?Czarny p�aszcz go okrywa,r�ce wi��� ogniwa,na r�kach ma kajdany.To powolny, to rzutny,to zapalny, to smutny,w mow� w�asn� dziwnie zas�uchany:KONRADId� z daleka, nie wiem, z raju czyli z piek�a.B�yskawic grademdr�y ziemia, z kt�rej pochodz�,we krwi brodz�,nazywam si� Konradem.Rozpacz za mn� si� wlek�ag�ow� w��w, okropnym widziad�em,wyj�c: ZEMSTA.By�em gwiazd�,gwiazd� sta��, niebios niewolnic�.Tam hen, uj�ty �a�cuchem,z wypr�onymi ramiony,uwi�zg�em duchem,gdzie gwiazd iskrz�ce skorpiony�wiec�w przestrzeni wieczystych g�usz,gdzie gniazda bog�w i dusz - -i spad�em.T� ziemi� ukocha�emsza�emi w ��dzy pal�cej posiad�emcia�em! -Jestem w ka�dym cz�owieku, �yj� w ka�dym sercuPo kwietnym ��k kobiercu,po skalnych pa�ciach, krzesanicachjestem niesion skrzyd�amiz p�omieniem w licach.Ogie�, p�omienie w piersi! -Przyszed�em - wy najpiersi -(wyci�ga r�ce ku tym, co siedz� w uboczach i mrocznych zak�tkach sceny)Przyszed�em - - - cyt - - przychodz�.My�li zm�ci�em w drodze...CH�RCzego ��dasz?KONRADS�u�by jedynej godziny.CH�RCzego ��dasz?KONRADPrzychodz� wprz�c was do dzie�a.CH�RCzego ��dasz - ?KONRADNa was my�l moja spocz�a.(jakby przypomnie� chcia� rzecz, z dawna ju� jemu znan�)Tam, k�dy� trzeba doj�� i wni��,a moc� rozprze� wrota - -nie patrze� pozad...Nim zwi�dnie kwiatu �wie�y li��,zanim ptacy za�wiergoc� sw�j �witnad �mierteln� mogi��,nim pojmie ich martwota,i wznie�� pochodni� ponad! -Tam k�dy� trzeba doj�� i wni��si��!!(patrzy si� po otaczaj�cych go robotnikach)Si�a to wy.CH�RCzego ��dasz?KONRADPozna�em w was si��.CH�RCzego ��dasz - ?KONRADWiem: ko�ci�, zamek, mogi��.Te postawi� i zburz�.(zrywaj�c r�ce w silnym ruchu, poszarpn�� kajdan)Zejmijcie mi kajdany.CH�RU r�k je d�wigasz, u n�g;drog� ty spracowany.KONRADPrzeszed�em ciemnie dr�g. -Zejmijcie z prawej r�ki.CH�RZnaki wi�zie� i m�ki.KONRADZejmijcie z r�k i stop.CH�RKrwi� ubroczone stopy.KONRADPrzeszed�em ognie pr�b;czo�o poora� cier�.CH�RJeste� wolny.KONRADKto wy jeste�cie - ?CH�RCh�opy.KONRADKto wy jeste�cie - ?CH�RCzer�.ROBOTNIK�r�d parcia ludu onego na ostrza bagnet�w, pad�a mi u st�p siostra moja, a krew chlusn�a na moj� pier� - chlusn�a ku oczom. Nic ju� nie widzia�em dalej, jeno krew i krew siostrzan�.KONRADSynu zemsty - dzie�a dokonam z wami i na czyntw�j patrze� b�d�.Tu b�d� si� bawi�, a wy b�dziecie patrze�, a� przyjdzie godzina zemsty.ROBOTNIKCzekamy takiej godziny.KONRADOto usi�d�cie tam w k�tach i uboczach, a� zawezw� was, aby�cie wyst�pili z czynem.ROBOTNIKCo rozka�esz - ?KONRADB�dziecie czyni�, co czynicie co wiecz�r w tym oto gmachu.ROBOTNIKI zwyk�� dostaniemy zap�at�.KONRADI zwyk�� dostaniecie zap�at�.ROBOTNIKDalej nic nie my�l�.KONRADB�dziecie budowa� i burzy�.ROBOTNIKTak up�ywa nam �ycie nasze. Synowie nasi zburz�, co my budujemy. Burzymy, co zbudowali ojcowie nasi.KONRADB�dziecie budowa� i burzy� w milczeniu i cokolwiek by�cie obaczyli, ktobykolwiek by� na waszej drodze, przyst�pcie nieub�agalni i podpor� wyrwiecie, o kt�r� wsparty, i bel we�miecie, kt�rym si� ogrodz� i otocz� - i rzu�cie precz, jako odrzuca si� i odciska rumowisko, �mie� i �achy a rupiecie stargane. I ani pojrzycie, co czyni� wam przyjdzie.ROBOTNIKTacy jeste�my.KONRADTakich was widz� i tacy b�dziecie.ROBOTNIKUjrzysz nas.KONRADA teraz id�cie wypoczywa� i czekajcie znaku:ROBOTNIKKto nam da znak?KONRAD- - Zapadnie jakoby smuga mroku i cieniem przes�oni wszystko, co przed waszymi oczami.ROBOTNIKOczy nasze nawyk�y do mroku.INNY ROBOTNIKMrok mnie mi�y i �agodny.ROBOTNIKNoc upragniona i jedyna.KONRADPo czynach waszych przyjdzie NOC.CH�RNoc upragniona i jedyna.KONRADOdejd�cie.(Oddalaj� si�. Wchodzi Re�yser).RE�YSERA! witam pana, witam, witam!Ho, czas�w tyle, kop� lat!Mamy tu scen� - w�a�nie czytamo Romantyzmie - przer�s� �wiat.Romantyzm sobie buja, wodzi,coraz to wy�ej, nie dba nic,a �wiatek coraz ni�ej schodzi.C� tam? Jest jaka sztuka?KONRADNic.RE�YSERNic!? A my mamy wielk� scen�:dwadzie�cia krok�w wszerz i wzd�u�.Przecie� to miejsce do�� obszerne,by w nim my�l polsk� zamkn�� ju�,by si� te iskry ducho-�erne,co u rozstajnych siedz� dr�g,zesz�y tu wszystkie za nasz pr�gw �wiat�o kinkiet�w - zacz�� ruch.Talenta bowiem s� niezmierne,lecz trzeba, by w nie wst�pi� duch.To s� syntezy pierwsze rzuty,lecz wymagaj� dysputy.(Usuwa si� z pierwszego planu. Wchodzi Muza).KONRADO tajemnicza, pi�kna, kt�r�uwielbiam, pozw�l,�e nazw� ci� "Literatur�".Kimkolwiek jeste�. Muzo boska,c� chmurzy czo�o twoje?MUZATroska.KONRADGrasz - ?MUZAB�d� dzisiaj w grze cudown�,bo b�d� w grze kapry�n�.KONRADNawet kaprysy s� rutyn�u ciebie - boska. - Wiedziesz ch�rwybranek?MUZAWieniec c�r.We z�otej konsze tu nadp�yn�.S� eteryczne.KONRADPolki?!MUZAS�yn�!KONRADTa pierwsza?MUZATo harfiarka Lila,z rodu Wened�w.KONRADZmartwychwsta�a.MUZAW tym deszczu w�os�w, w r�k rzuceniu,w przegi�ciu, sm�tku, zaniedbaniu,w arfy mi�osnym ko�ysaniu:Lila �ebraczkaKONRADA ta druga?MUZATo najm�odsza c�ra Popiela:Zosia, co wsz�dy kogo� �cigai goni zamy�lona.KONRADTo fryganarodowa. - A tamte?MUZADziewki od p�uga.(Postacie, o kt�rych mowa, w�a�nie p�yn� w g��bi we z�otej konsze na k�kach i wysiadaj� na scen�).Ja w teatrzykach amatorskichgrywam markizy i hrabianki;za guwernantk� mnie p�pankibior� do swoich dwor�w;jestem gwiazd� doktor�wprzewodni� - ty� bohater, s�uchaj,ty� powinien by� tu przyj�� z pochodni� -jak ja z ga��zk� wawrzynu.A jakie� sobie miano przybra�e�?KONRADWzi��em to Imi� - zgadniesz z czynu:czym b�d�, zgadniesz, czym jestem;chc� dzia�a�.MUZAWiem, rozumiem: gestem.KONRADCzynem!MUZAGestem!Czeg� to chcesz?KONRADWyzwolin.MUZAZ czego? - Czy chcesz duchawyzwoli� - albo� duch ma p�ta;czy my�l - my�l tak daleko biegawolna: - czy sercu co dolega - ?Wyznaj - u�o�� rzecz na scenyI MELANKOLI� zagram sama:ja jako rola, wielka dama...a ca�y teatr mnie pos�ucha.KONRADKochanka moja zwie si�: wola!MUZAWola?! By� mo�e. - Jakie� dane?By zacz�� sztuk�, stworzy� dzie�o,potrzeba m�ki, trudu, pasji,b�lu, skarg, �alu, sm�tku, l�ku,grozy, lito�ci.KONRADTeatr stary.MUZASilne ma podstawy budowy.Chcesz tworzy�...?KONRADTworz�.MUZATeatr?!KONRADNowy.MUZAInny?KONRADZobaczysz. - Patrz i uwa�.MUZAWiem, zamiast pe�nym lata� lotemnieledwie jako dziecko fruwasz;dopiero ja da� w�adz� mog�,dopiero ja ci� wyprowadz�w �wiat...KONRADId�, by wali� m�otem!MUZACzy tu potrzebna nowa forma,czy konieczna?Pewno jaka sprawa odwieczna; -by zesz�a tylko Duze czy Sorma,i kurtyn� wznie�� mo�na.Sarah czy Modrzejewska...Oto jak my�l�, sztuk�,tragedi� wprowadza artystka.W grze jej i w ka�dym ge�cietu b�dzie czaru lubystka,�e wszyscy, jak tu jeste�cie,pod jej urokiem w b��dzie,w z�udzeniu...KONRAD�e wszystko wi�c polega na...MUZAWypowiedzeniu.KONRADMUZO, chc� nar�d przedstawi�.MUZAA, to musi odbywa� si� tak,by nar�d m�g� si� bawi�:Trzeba dekoracje ustawi�,pami�ta� o ka�dym sprz�cie,umie�ci� w budce suflera,je�li kto tekstu nie spami�ta -za kulisami re�yserai inspicjentai da� im skr�cony szemat.A gdy ju� wszystko gotowe,rozkaza� gra� na rozpocz�ciepoloneza, je�li polski temat,i rzuci�, jako pierwsz� kart�,wielkie S�owo.KONRADChcesz, by wszystko by�o za umow�.MUZATekst dowolny, komedia del'arte.KONRADStr�jcie mi, str�jcie narodow� scen�,niechaj�e ujrz�, jak dusza wam p�onie;niechaj zobacz� dzi� bogactwo ca�ei ogie� rzuc� ten, co pali w �onie,i wasz� zwo�am S�aw�!Teatr, �wi�tynia sztuki - o duszo, przybywaj!Hej! Tu stawcie kolumny te, tutaj pos�gi.Dalej, przynie�cie �cian� - ty mi �piewajhymnus tryumfu, a ty pie�� �a�oby.Dalej! Ustawi� bohater�w groby,pomniki: Boraty�ski-rycerz, rycerz-Kmita!Umocujcie je silnie, poprzystawia� dr�gi,przy�rubowa� - ha, So�tyk - a tutaj cz�� sali,jakby sala sejmowa - st� do kart, gra w ko�ci.Stroi�, pr�dzej si� stroi�; dom stawiam pi�kno�ciLedwo powiedzia� co, a ju� si� sta�o:Ju� dekoracj� znosz� ca��;ju� ustawiaj�, pi�trz�, �adz�.Aktorzy rzesz� si� gromadz�,kostiumy na si� nawdziewaj�te, w kt�rych potem role graj�.Teatr narodu, sztuka, polska sztuka!Chcemy go stroi�, chcemy go malowa�,chcemy w teatrze tym Polsk� budowa�!�upany bierzcie, delije, kontusze;zno�cie mi lite pasy, krzywce, karabele,ch�opskie gunie, sukmany, trzosy. T�um w ko�ciele!Niech w oczy bij� kolory jaskrawe,niechaj ra�� jak s�o�ce. - Wst�g, wst��ek, okrasy!Niechaj ich ujrz� razem, jakby w z�ote czasy.Razem, raz... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • filmowka.pev.pl
  •